Wiadomości

Areszt dla recydywisty za próbę rozboju

Data publikacji 25.03.2020

Policjanci z bydgoskiego oddziału prewencji zatrzymali 35-latka podejrzanego o usiłowanie rozboju. Mężczyzna próbował okraść bydgoszczanina. Na szczęście pokrzywdzony zdążył mu się wyrwać i uciec. Zatrzymany decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Będzie też odpowiadać za złamanie sądowego zakazu, za co kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.

W poniedziałek (23.03.2020) około godziny 12:30 dyżurny z bydgoskiego Błonia został poinformowany o próbie rozboju. Z relacji zgłaszającego wynikało, że został zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę. Napastnik próbował siłą i przemocą wyrwać torbę z pieniędzmi. Jednak nie zdołał z uwagi na opór pokrzywdzonego, który zdołał się wyrwać i uciec. Na ulicę Jackowskiego w Bydgoszczy natychmiast został skierowany znajdujący się w pobliżu patrol z bydgoskiego oddziału prewencji.

Tam funkcjonariusze zastali zgłaszającego, który wskazał im agresora. Mundurowi zatrzymali 35-latka. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Był pijany. Miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Dalej sprawą zajęli się śledczy z bydgoskiego Błonia. Policjanci przyjęli zawiadomienie o popełnionym przestępstwie od pokrzywdzonego. Co więcej, przyjęli też kolejne zawiadomienie dotyczące złamania sądowego zakazu. Okazało się, że zaraz po próbie napadu na bydgoszczanina, 35-latek „dobijał się” do drzwi mieszkania byłej żony. Od blisko dwóch lat na zatrzymanym ciąży wyrok sądowy zakazu zbliżania się do byłej małżonki na odległość mniejszą niż 100 metrów.

Podejrzany usłyszał dwa zarzuty dotyczące usiłowania rozboju oraz złamania sądowego zakazu. Ponadto, przestępstw tych dokonał w warunkach tzw. recydywy. Kilka dni wcześniej 35-latek opuścił więzienie. Kryminalni z bydgoskiego Błonia doprowadzili podejrzanego do prokuratora. Oskarżyciel po jego przesłuchaniu postanowił wnioskować do sądu o tymczasowy areszt.

Wczoraj (24.03.2020) sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował podejrzanego na najbliższe trzy miesiące. Teraz może mu grozić znacznie surowsza kara.

Powrót na górę strony